Złość nie jest taka zła


Witaj!

Złość to jedno z uczuć, których wolimy nie mieć. Gdy się pojawia, czujesz się w obowiązku coś z nią zrobić. Jakoś sobie poradzić z tym uczuciem. Dziwisz się być może i przeszkadza Ci to, że jesteś tak często zła. Tymczasem jeżeli żyjesz w ciągłym stresie, którego nie jesteś powodem, jeżeli ktoś rozkłada na łopatki każdy Twój plan, nie docenia Twoich poświęceń, wymaga mnóstwo a daje z siebie niewiele, a jeszcze nieraz w nagrodę porządnie Cię zdołuje, wtedy złość, na logikę, jest jak najbardziej na miejscu.

Musisz wiedzieć, pewnie zresztą już to wiesz, że jednym z głównych mechanizmów choroby uzależnieniowej jest zaprzeczanie rzeczywistości. Współuzależniony partner bierze to, co uzależniony mówi, za dobrą monetę i gra w jego grę. Widzę że jest beznadziejnie, ale mówię sobie, że nie aż tak znowu. Widzę że ktoś zaniedbuje dom bo wieczorami baluje, ale tłumaczę że przecież ma tyle pracy to musi trochę się zrelaksować. Klasycznym i powszechnym przykładem jest to, jak alkoholik nie chce się przyznać, że ma jakikolwiek problem. A rodzina się zastanawia, że może rzeczywiście nie jest tak źle? Gdy się tak przez parę (naście, dziesiąt) lat pożyje wśród osób, które tak właśnie zaprzeczają rzeczywistości, nic dziwnego, że można stracić rozeznanie.

Nie bez powodu zatytułowałam mojego bloga tak, jak możesz przeczytać w nagłówku. To wyjątkowo symptomatyczne zachowanie dla osoby współuzależnionej. Budzę się rano i nie czuję nic. Nie wiem, co czuję. Może mój partner mi to powie? Kochanie, powiedz mi, jak się czuję? Albo inaczej. On na kacu/głodzie/wyczerpany/w dołku wyżywa się na każdym, kto się nawinie, a ponieważ akurat Ty się nawijasz, więc dostaje się Tobie. Wmawia Ci, jaka jesteś, co czujesz, co na pewno myślisz. A Ty w to wierzysz, bo sama to tak naprawdę nie wiesz. To jest właśnie współuzależnienie.

Najbardziej przykre jest, gdy czujesz złość, a ktoś Ci mówi, że nie masz prawa tak czuć. Tymczasem to TY decydujesz co Ciebie złości. Jeżeli do czegoś nie masz prawa, to do krzywdzenia niewinnych. Do agresji nie służącej obronie własnej. Ale do czucia masz absolutne prawo.

A jeśli już czujesz, pierwsze, co możesz zrobić to powiedzieć o tym. Nie musisz trzymać złości w sobie. Powiedz o tym jak najwcześniej, gdy tylko złość się pojawi, wtedy bardzo prawdopodobne, że uda Ci się powiedzieć spokojnie. Najpierw powiedz o tym sobie. Uświadom sobie, co czujesz, ubierz to w słowa. Jeżeli jesteś zła na drugą osobę i chcesz jej o tym powiedzieć i czujesz, że jest to bezpieczne, mów o sobie, o tym co czujesz kiedy ona postępuje tak a tak. Ponieważ nie ma większego sensu rozmowa z człowiekiem uzależnionym kiedy właśnie jest „pod wpływem”, nieraz lepiej jest powiedzieć o swojej złości najpierw komuś innemu zaufanemu. Nie każdy darzy tak wielkim zaufaniem znajomych i rodzinę żeby się zwierzać ze swoich złości. Dlatego tak cenna jest możliwość uczestnictwa w terapii lub grupie wsparcia, która działa właśnie po to, żeby każdy mógł o swoich uczuciach w serdecznej atmosferze powiedzieć. A gdy emocje już opadną, może uda się pomyśleć o konstruktywnych sposobach rozwiązania problemu, który budzi złość. Bo jedynie to daje gwarancję, że złość na to nie będzie wracać.

Serdecznie pozdrawiam wszystkich konstruktywnie rozzłoszczonych ludzi 😉
Justyna
Jeżeli uczysz się rozpoznawać odmiany swojej złości, zachęcam do pobierania listy uczuć – wystarczy że podasz swój adres email.

Tagi: , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz