Archive for the ‘dda’ Category

Lista uczuć – co jeszcze z nią robić?

24 października, 2009

Lista uczuć to nieraz bardzo pomocne narzędzie, to taka ściąga, dzięki której łatwiej nazwać stany emocjonalne, których doświadczamy.
Jeżeli masz już listę uczuć, na przykład ode mnie warto ją przerobić „po swojemu”.
(more…)

Złość nie jest taka zła

13 października, 2009

Witaj!

Złość to jedno z uczuć, których wolimy nie mieć. Gdy się pojawia, czujesz się w obowiązku coś z nią zrobić. Jakoś sobie poradzić z tym uczuciem. Dziwisz się być może i przeszkadza Ci to, że jesteś tak często zła. Tymczasem jeżeli żyjesz w ciągłym stresie, którego nie jesteś powodem, jeżeli ktoś rozkłada na łopatki każdy Twój plan, nie docenia Twoich poświęceń, wymaga mnóstwo a daje z siebie niewiele, a jeszcze nieraz w nagrodę porządnie Cię zdołuje, wtedy złość, na logikę, jest jak najbardziej na miejscu.
(more…)

W moim wieku to już nie warto…

6 października, 2009

A co ja będę robić rewolucje w swoim życiu, w moim wieku to już chyba nie warto.
Są dzieci, jest dom, to teraz już za późno żeby cokolwiek zmieniać.
No i co ja sama zostanę, to kto mnie teraz zechce, nie te lata już.
Hehe, ciekawe jak ja bym sobie poradziła.

Zdarzyło Ci się wypowiedzieć podobne zdanie?

Przyjrzyjmy się bliżej przekonaniom, które za nimi stoją i zastanówmy się nad nimi.
Po pierwsze, gdy się rozmawia z umęczonymi kobietami mającymi nieciekawą sytuację w domu, a do tego jeszcze milion obowiązków, pracę zawodową i obowiązkowy uśmiech (more…)

Test: czy masz problem z alkoholem

29 sierpnia, 2009

Witajcie!

Dzisiaj jest ostatnia sobota wakacji… cudowna okazja do imprezowania.

Oczywiście na grillu musi być piwko, na porządnej imprezie biała flaszka lub coś bardziej wyszukanego, jakaś „ruda wóda na myszach”.  Wyrafinowani wciągają dobre wino. Rzadko kto ogranicza spożycie do jednego kieliszka. A nad morzem w dyskotece jedzie się na dopalaczach – w tym roku wyjątkowo popularnych. Gdy się pije, to się też pali – nawet ci co rzucili robią sobie dyspensę. Każdy stara się przekonać innych, że to, co robi, jest niegroźne, normalne i fajne. (more…)

Świadomy świadek

16 sierpnia, 2009

Czy da się pracować nad sobą wyłącznie w pojedynkę?

samotna wyspa

Samotna wyspa. Foto: ja.

Załóżmy, że mam dostęp do książek, do internetu, a z ludźmi nie bardzo lubię sie kontaktować, zresztą w mojej okolicy żadna ciekawa grupa nie powstała, terapie profesjonalne są drogie i też daleko, w zasadzie jedynym miejscem, gdzie coś może się zdarzyć mógłby być kościół, gdyby nie ksiądz, który potrzeby rozwoju inaczej niż poprzez chodzenie do kościoła i przystępowanie do sakramentów nie uznaje. Co wtedy? Czy można pracować nad wyjściem ze współuzależnienia bez grupy?

(more…)

Jeszcze o uczuciach

8 czerwca, 2009

Jak wspomniałam wczoraj wygląda mi na to, że każdy z nas ma wbudowane cudowne urządzenie diagnostyczne, które pokazuje nam czego potrzebujemy, a czego chcemy uniknąć. Wysyła nam ono wskazówki w postaci uczuć.

Uczucia mają to do siebie, że wśród nich istnieją takie, które są miłe (wskaźnik, że któraś z naszych potrzeb jest właśnie – lub zaraz może być – realizowana), a inne przykre (np. wskaźnik, że należy uciekać, albo komuś przywalić, albo płakać).
(more…)

Czy ja w ogóle coś czuję

7 czerwca, 2009

A jeżeli tak, to co?
Nie każdy umie tak po prostu powiedzieć. Nie każdy chce, to oczywiste. Ale gdy sam(a) sobie zadajesz to pytanie, potrafisz to precyzyjnie określić?

A w ogóle to po co się nad tym zastanawiać? Czy uczucia są w ogóle ważne? Wprawdzie pisałam już o tym przy okazji rozważań o nadmiernej emocjonalności, ale powtórzę raz jeszcze: Tak, są ważne, ponieważ istnieją i są częścią nas. Są częścią naszej osoby leżącą poza naszym umysłem, starszą od niego. Część ta mieści w sobie nie tylko nasze własne doświadczenia, nieraz pochodzące z dawnych lat, często nawet z głębokiego dzieciństwa, lecz także doświadczenia przeszłych pokoleń, można powiedzieć, że jakby „zakodowane w genach”.
(more…)

Wczorajszy koncert w Warszawie

5 czerwca, 2009

Hm, zdecydowanie był to koncert dwóch pokoleń.

Śpiewali starsi i młodsi. Skakali młodsi głównie.

Niesamowite było zobaczyć wszystkich tych artystów razem, po tylu latach i to na żywo.
Bo stawili się wszyscy w oryginalnych składach, nie przyszli tylko ci, którzy odeszli na zawsze. Myślę jednak że i oni patrzyli na ten koncert i duchem zdecydowanie byli obecni.

Dziękowali. Dziękowaliśmy. Gratulowaliśmy sobie wszyscy nawzajem. Cieszę się ogromnie, że tam byłam i że właśnie taki koncert się odbył w Warszawie, a nie koncert zagranicznych gwiazd, bo to było coś niezwykłego.

Przy okazji, oprócz piosenek, które są stale obecne w mojej świadomości, przypomniane mi zostały i takie, których dawno nie słyszałam, a które teraz rozumiem zupełnie inaczej niż kiedyś, widzę je z nowej, dorosłej perspektywy. (more…)

Dzień wewnętrznego Dziecka

1 czerwca, 2009

Dzisiaj jest Dzień Dziecka.

Jak być może przeczuwasz, lub wiesz bardzo dobrze, dziecko jest w każdym z nas. Nie, nie tylko „faceci to duzi chłopcy, niektórzy nigdy nie dorastają.” To obiegowe przekonanie dotyczy chyba w podobnym stopniu mężczyzn, jak i kobiet, choć może się różnie przejawiać. Dziecko jest jednak w każdym z nas.

Podobno osobowość człowieka można podzielić na różne części. Wydaje mi się, że rzeczywiście tak jest. W ciągu całego życia, zaczynając od samego początku, uczymy się występować w różnych rolach. Obserwujemy też inne osoby pełniące w naszym życiu pewne role. Wreszcie różne role, w takim czy innym stopniu, w takim czy innym momencie, wypełniamy jako istoty społeczne, rodzinne i ogólnie rzecz biorąc kontaktowe. Tym sposobem nasza osobowość bardziej niż monolit, jakieś jednorodne „Ja”, przypomina całą rodzinę, w której – by działo się dobrze – warto pracować nad harmonią, zgodą, nad tym, by każda z naszych części czuła się dobrze i współdziałała elastycznie w harmonii z pozostałymi.
(more…)

Gdzie szukać "swoich"?

25 Maj, 2009

Dzisiaj chcę się podzielić swoją wiedzą na temat tego, gdzie można szukać przyjaznych ludzi, którzy ułatwią Ci powrót do równowagi.

Oczywiście, wiem wiem, każdy z nas jest zbyt dumny, by szukać pomocy w swoich prywatnych sprawach. Każdy ma znajomych, więc nie jest samotny, nie musi szukać towarzystwa. No właśnie. Tylko takie „trzymanie fasonu” jest na pewno miłe dla oka (czyjegoś), ale czy dla nas samych jest takie znowu kojące?

Na ogół jednak długo się i bardzo dzielnie trzymamy. Nieraz o trafieniu na „swój problem” decyduje przypadek. Bo szukamy pomocy dla kogoś i mówią nam, że nie, proszę pani, pacjent sam się musi zgłosić. Ale skoro pani już tu przyszła, to może panią możemy się zaopiekować? Nie potrzebuje pani tego?
(more…)