Archive for the ‘Współuzależnienie – co to jest’ Category

Złość nie jest taka zła

13 października, 2009

Witaj!

Złość to jedno z uczuć, których wolimy nie mieć. Gdy się pojawia, czujesz się w obowiązku coś z nią zrobić. Jakoś sobie poradzić z tym uczuciem. Dziwisz się być może i przeszkadza Ci to, że jesteś tak często zła. Tymczasem jeżeli żyjesz w ciągłym stresie, którego nie jesteś powodem, jeżeli ktoś rozkłada na łopatki każdy Twój plan, nie docenia Twoich poświęceń, wymaga mnóstwo a daje z siebie niewiele, a jeszcze nieraz w nagrodę porządnie Cię zdołuje, wtedy złość, na logikę, jest jak najbardziej na miejscu.
(more…)

W moim wieku to już nie warto…

6 października, 2009

A co ja będę robić rewolucje w swoim życiu, w moim wieku to już chyba nie warto.
Są dzieci, jest dom, to teraz już za późno żeby cokolwiek zmieniać.
No i co ja sama zostanę, to kto mnie teraz zechce, nie te lata już.
Hehe, ciekawe jak ja bym sobie poradziła.

Zdarzyło Ci się wypowiedzieć podobne zdanie?

Przyjrzyjmy się bliżej przekonaniom, które za nimi stoją i zastanówmy się nad nimi.
Po pierwsze, gdy się rozmawia z umęczonymi kobietami mającymi nieciekawą sytuację w domu, a do tego jeszcze milion obowiązków, pracę zawodową i obowiązkowy uśmiech (more…)

Przybliżanie dna

10 września, 2009

Wiele osób zadaje pytanie, co robić gdy już wygląda na to, że nic nie pomaga, że uzależniony (lub chory) partner robi co chce, z nikim się nie licząc (zwłaszcza z rodziną), manipuluje wszystkimi wokół, na zewnątrz stwarza piękne pozory, a w domu jest w najlepszym wypadku beznadziejnie.

Co robić,
Gdy się załamało ręce,
gdy brakuje już łez bo się wszystkie wypłakało,
gdy się człowiek kurczy z bezsilnej złości,
gdy się wszystkiego boi,
gdy się nie ma ochoty pokazywać ludziom na oczy,
gdy się wstydzi tak za siebie, jak za tę drugą osobę,
gdy się patrzy na mieszkanie i jest „jak u pijaków”,
(more…)

Współuzależnienie czy współzależność?

22 sierpnia, 2009

Witajcie!

Rzeźba Gustava Vigelanda. Foto: ja.

Rzeźba Gustava Vigelanda. Foto: ja.

Znalazłam interesujący głos w dyskusji na temat współuzależnienia. W blogu nigdywięcej, jego autorka pisze, że jest oburzona nazywaniem jej przypadłości „współuzależnieniem”. Ponieważ nie podaje wprost jej definicji współuzależnienia oraz alternatywnej definicji „współzależności”, którą preferuje, trudno tak do końca powiedzieć, co ma na myśli. Mam nadzieję, że mnie poprawi jeśli się mylę w interpretacji.

(more…)

Świadomy świadek

16 sierpnia, 2009

Czy da się pracować nad sobą wyłącznie w pojedynkę?

samotna wyspa

Samotna wyspa. Foto: ja.

Załóżmy, że mam dostęp do książek, do internetu, a z ludźmi nie bardzo lubię sie kontaktować, zresztą w mojej okolicy żadna ciekawa grupa nie powstała, terapie profesjonalne są drogie i też daleko, w zasadzie jedynym miejscem, gdzie coś może się zdarzyć mógłby być kościół, gdyby nie ksiądz, który potrzeby rozwoju inaczej niż poprzez chodzenie do kościoła i przystępowanie do sakramentów nie uznaje. Co wtedy? Czy można pracować nad wyjściem ze współuzależnienia bez grupy?

(more…)

Audycja o współuzależnieniu w Radiu Podlasie

5 sierpnia, 2009

Witajcie,

Trafiłam przez całkowity przypadek na bardzo ciekawą audycję w archiwum Radia Podlasie.

Warto jej posłuchać, gdyż dotyczy właśnie współuzależnienia.

Autorami są AA, Janusz i Lechu, a audycje z cyklu „Użycz nam pogody ducha, Panie” prowadzone są przez nich na antenie tegoż Radia w każdy czwartek o godz. 21.40

Radio prowadzi archiwum swoich audycji, więc kto nie może ich słuchać na żywo, może się z nimi zapoznać potem. Niestety w takim przypadku nie można brać udziału w dyskusji, a szkoda bo ja tak lubię swoje trzy grosze wtrącić… To jednak drobiazg w porównaniu z tym, jaką wartość ma sama audycja.

Czego można dowiedzieć się między innymi z audycji Janusza i Lecha o współuzależnieniu: (more…)

Narkopolacy

1 lipca, 2009

W ubiegły weekend Gazeta Wyborcza w dodatku Gazeta Świąteczna rozpoczęła kampanię pt. „My, Narkopolacy„.  Zapowiada się bardzo ciekawie.  W gazecie znalazł się wywiad z panią Ewą Woydyłło, znaną terapeutką uzależnień, jak również osobista historia rozwoju nałogu i walki z nim pani Michaliny Taczanowskiej.

Wygląda na to, że kampania dotyczy wszystkich uzależnień chemicznych – narkotyków, alkoholu, papierosów. Celem ma być łamanie tabu i stereotypów. To bardzo dobrze, bo wiedza na temat uzależnień w naszym kraju jest zatrważająco niska. (more…)

Nie daj się!

10 czerwca, 2009

W zeszłym tygodniu (31.05) w Wysokich Obcasach ukazał się artykuł „Służące geniusza„, który bardzo mnie poruszył.

Opisuje on mękę współuzależnionych dwóch kobiet w związku z niedojrzałym emocjonalnie mężczyzną. Przede wszystkim zwróciło moją uwagę zachowanie tych kobiet i to, jak bardzo dawały się upokorzyć. Poczułam głębokie współczucie dla nich i niezgodę na takie traktowanie ludzi przez innych ludzi.
(more…)

Czy ja w ogóle coś czuję

7 czerwca, 2009

A jeżeli tak, to co?
Nie każdy umie tak po prostu powiedzieć. Nie każdy chce, to oczywiste. Ale gdy sam(a) sobie zadajesz to pytanie, potrafisz to precyzyjnie określić?

A w ogóle to po co się nad tym zastanawiać? Czy uczucia są w ogóle ważne? Wprawdzie pisałam już o tym przy okazji rozważań o nadmiernej emocjonalności, ale powtórzę raz jeszcze: Tak, są ważne, ponieważ istnieją i są częścią nas. Są częścią naszej osoby leżącą poza naszym umysłem, starszą od niego. Część ta mieści w sobie nie tylko nasze własne doświadczenia, nieraz pochodzące z dawnych lat, często nawet z głębokiego dzieciństwa, lecz także doświadczenia przeszłych pokoleń, można powiedzieć, że jakby „zakodowane w genach”.
(more…)

Czy nie lepiej udawać, że się tego nie widzi?

3 czerwca, 2009

Wyobraźmy sobie taką sytuację. Facet codziennie po pracy wypija piwo, lub dwa – nic wielkiego, na imprezach na ogół się upija, czasem wychodzi z kumplami żeby się zmasakrować. Wydaje Ci się, że to jest już jakiś problem, ale… powiedzieć mu że się to widzi, czy nie?

Czy w ogóle jest sens mówić osobie uzależnionej, że naszym zdaniem ma problem?

A może to prywatna sprawa tej osoby i lepiej przymknąć oko? W końcu, dopóki sam nie zechce uznać, że coś jest nie tak, nic go i tak nie zmusi do zrobienia czegokolwiek, ani nawet do zauważenia problemu.
(more…)